piątek, 10 czerwca 2016

Rozdział XII - Konsultacja


~ Sevilla ~

Rano obudził mnie dźwięczny śmiech małej dziewczynki. Przeciągnęłam się w wygodnej pościeli i przetarłam swoje zaspane oczy. Dłonią wyszukałam na szafce nocnej swoich okularów, które szybko założyłam. Powoli zaczęłam schodzić z łóżka i szukając ściany, chciałam wyjść z pokoju. W tym samym momencie ktoś otworzył drzwi od pomieszczenia, w którym się znajdowałam.

– Dokąd się sama wybierasz? Zanim wyjdziesz z pokoju, powinnaś się przebrać – usłyszałam pogodny głos mojej siostry.

Z jej pomocą doszłam do łazienki, gdzie wzięłam orzeźwiający prysznic. Po pobudzającej kąpieli założyłam na siebie ubrania, które naszykowała mi Cait. Kiedy byłam już gotowa, dziewczyna pomogła mi zejść na dół po schodach. Z daleka słyszałam głośne rozmowy Justina z moją mamą. Szeroko uśmiechnęłam się sama do siebie, bo bardzo cieszyłam się, że znów mogłam spędzić trochę czasu z miłością mojego życia.

– Cześć piękna – usłyszałam ciepły, zachrypnięty szept Justina tuż przy swoim uchu. Jego dłonie szybko odnalazły drogę wzdłuż mojego brzucha, kiedy wtulał się w moje plecy. Obróciłam się w jego uścisku. Zarzuciłam swoje ręce na jego szyję i mocno go objęłam.

Czułam oddech mężczyzny na swojej twarzy, ale nagle jego uścisk stał się luźniejszy. Córka Justina zaczęła ciągnąć go za rękę, przez co uderzała swoją małą dłonią o moje biodro.

Chłopak odsunął się ode mnie i słyszałam, jak podchodził do dziewczynki. W tym samym momencie u mojego boku zjawił się Christian, który szczelnie objął mnie swoim ramieniem. Brat zaprowadził mnie do kuchni, gdzie czekało na mnie śniadanie. Gdy zaczęłam spożywać tosty, miałam wrażenie, że ktoś mnie obserwował. Tym razem moje przeczucie się nie myliło.

– Justin zawiezie cię do lekarza, bo ja jestem umówiony, a Cait wychodzi z Harrym – powiedział Chris, odsuwając krzesło, na którym usiadł. Nie cierpiałam tego dźwięku. Za każdym razem przez moje ciało przechodziły zimne dreszcze. Skrzywiłam się i powróciłam do jedzenia.

Nagle usłyszałam głośny pisk i tupot małych stóp. Jednak dźwięk w szybki sposób zbliżał się w moją stronę. Kiedy odkładałam talerz na bok, usłyszałam ciężkie kroki Justina, który wchodził do pomieszczenia za swoim dzieckiem.

Chłopak stanął za mną. Wyraźnie czułam jego obecność i przenikliwy wzrok na swoich plecach. Miałam wielką ochotę się roześmiać, lecz przygryzłam wargi, aby się uspokoić.

Odwróciłam się w jego stronę, kiedy udało mi się uspokoić emocje. Justin opuszkami palców zaczął odgarniać niesforne kosmyki moich włosów, które opadały na moją twarz. Mogłam przysiąc, że jego szeroki uśmiech dało się wyczuć w pomieszczeniu, choć ja nie mogłam go zobaczyć.

Wyciągnęłam dłoń w jego kierunku. Chłopak od razu zrozumiał, co miałam na myśli i pomógł mi wstać. Po chwili znów byłam w salonie, gdzie mama podała mi buty. Wsunęłam stopy w baleriny i wstałam z kanapy. Tata pomógł mi dojść do samochodu Justina. Jednak przez całą drogę upewniał się, czy mój ukochany da sobie radę. Uspokoił się, dopiero kiedy siedziałam już w samochodzie, a on wracał do domu.

Owszem rozumiałam, że martwił się o mnie. W końcu miałam najważniejszą wizytę u lekarza w ciągu ostatnich dziesięciu lat. To właśnie wtedy miałam poznać odpowiedź, czy moje marzenie się spełni.

Nagle pojazd się zatrzymał, a ja usłyszałam trzaskanie drzwiami. Po chwili z pomocą chłopaka stałam już na ziemi.

– Sevi daj tacie rączkę – słyszałam, jak zwrócił się do swojej córki.

Usłyszałam charakterystyczny dźwięk towarzyszący zamykaniu zamka centralnego w samochodzie. Kilka sekund później Justina dłoń zwinnie owinęła się wokół mojej talii. Z jego pomocą doszłam do gabinetu lekarskiego.

– Witaj Sevilla. Dawno się mnie nie odwiedzałaś. Chodź ze mną do gabinetu, to porozmawiamy i ci wszystko wytłumaczę. Dobrze wiesz, że nie ściągnąłem tutaj ciebie bez powodu – powiedział doktor Moore.

Wyswobodziłam się z uścisku mężczyzny i udałam się za głosem mojego lekarza. Medyk zamknął za mną drzwi i pomógł usiąść mi przy swoim biurku.

– Twoja mama wspominała ci o naszej ostatniej rozmowie? – upewnił się doktor. Kiedy dostał pozytywną odpowiedź, kontynuował – Przeglądałem ostatnio twoje wyniki i oglądałem zdjęcia z tomografii komputerowej twojej głowy. Dobrze pamiętam, że kula utknęła w takim miejscu, że dziesięć lat temu nie byliśmy w stanie jej wyciągnąć. Teraz masz dziewięćdziesiąt dziewięć procent szans, że znów ujrzysz światło dzienne. Tylko musisz zgodzić się na operację. Oczywiście nie odzyskasz wzroku z dnia na dzień, bo miesiąc będziesz leżeć w szpitalu ze specjalną opaską na oczach. W trakcie zabiegu wyciągniemy kulę z twojej głowy tak, aby nie uciskała już twoich nerwów wzrokowych. Dodatkowo ściągniemy ten nalot, co się zebrał na twoich oczach. Wchodzisz w to? – spytał lekarz, czekając na moją reakcję.

W odpowiedzi skinęłam głową. Nie byłam w stanie wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Czułam, jak łzy zaczęły płynąć po moich policzkach. Byłam naprawdę szczęśliwa. Nie sądziłam, że przez zwykłe spotkanie z doktorem Moorem mogłam być tak bardzo wzruszona.

– Zgłoś się za tydzień do szpitala na mój oddział. Tam już cały personel będzie wiedział, w jakiej sprawie się pojawiłaś i zrobimy potrzebne badania. Wtedy ktoś z twoich rodziców podpisze zgodę na operacje i wszystko już tam załatwimy – powiedział lekarz, odprowadzając mnie do drzwi.

~ Justin ~

Sevilla weszła z lekarzem do gabinetu, a ja z moją córką usiadłem na krzesłach w poczekalni. Dziewczynka wspięła się na moje kolana i długo mi się przyglądała.

– Tatusiu, a czemu ta pani nosi ciemne okulary nawet w domku? Czemu ja tak nie mogę? – spytała naburmuszona blondynka.

Głośno westchnąłem i zastanawiałem się jak to wszystko wytłumaczyć czteroletniemu dziecku. W końcu prędzej czy później musiała zadać to pytanie.

– Pamiętasz, jak nie dawno pojechaliśmy na cmentarz, bo tatuś chciał odwiedzić pewną panią? – spytałem, a dziewczynka skinęła głową. – Właśnie. Wtedy myślałem, że już jej nigdy więcej nie zobaczę. Jednak kilka dni później wujek Chris miał dla mnie niespodziankę, bo ona wróciła do domu. Ta pani jest siostrą Christiana i ma na imię tak samo, jak ty. A chodzi w domu w okularach, bo nic nie widzi. Kiedyś miałem wypadek z tą panią i wtedy ona przestała widzieć – staram się, jak najprościej wytłumaczyć to małej Sevi. Jednak nie wiem, w jakim stopniu mnie zrozumiała.

Mała długo mi się przyglądała, w końcu wtuliła się w moją klatkę piersiową i podniosła wysoko swoją głowę, aby móc spojrzeć w moje oczy.

– Kochasz tę siostrę wujka Chrisa? – spytała, a mnie zatkało.

Nie wiedziałem, jak powinienem zareagować, ani co odpowiedzieć. W końcu zdecydowałem się na najlepsze według mnie rozwiązanie. Choć mała miała dopiero cztery lata, chciałem być z nią szczery. Nie wyobrażałem sobie, że mógłbym stracić swoją córkę przez kłamstwa. Jednak nadal nie miałem pojęcia, jak rozegrać sprawę z jej biologiczną matką, która po długiej przerwie zjawiła się w moim życiu.

– Tak słoneczko. Kocham Sevillę tak samo mocno, jak ciebie. Inaczej nie dostałabyś jej imienia – powiedziałem, gładząc jej plecy.

– A ona może być moją mamą? – spytała dziewczynka.

Gdy usłyszałem jej pytanie, łzy zakręciły się w moich oczach. Nigdy nie spodziewałem się, że usłyszę z jej ust takie pytanie. Chciałem już coś odpowiedzieć, jednak zobaczyłem, że otworzyły się drzwi od gabinetu, w którym była Sevilla. Kilka sekund później wyszła z niego zapłakana.

Posadziłem dziewczynkę na krześle, z którego sam wstałem i podbiegłem do kobiety mojego życia. Mocno przytuliłem do siebie Sevillę i pozwoliłem jej wypłakać się w swoje ramię.

– Co się stało kochanie? – spytałem zmartwiony.

Miałem złe przeczucie. Przecież jakby wszystko było w porządku, to moja księżniczka, by tak nie zareagowała.

– Za tydzień muszę iść do szpitala – powiedziała przez łzy, odsuwając się ode mnie. Wtedy czułem, jak zawalił się mój świat. Wiedziałem już, że działo się coś złego, a ona nie chciała powiedzieć mi całej prawdy. Jednak wtedy obiecałem sobie, że za wszelką cenę wszystkiego się dowiem.
_________________________________________________________________________________
Czy Sevilla powie Justinowi, dlaczego musi pójść do szpitala?
Czy operacja dziewczyny się uda i odzyska wzrok?
Czy mała Sevi zadała swojemu tacie odpowiednie pytanie, kiedy spytała, czy Sevilla może zostać jej mamą?
Czy dziewczynka pozna prawdę o jej biologicznej mamie?
Dlaczego Niall i Hailey ciągle chodzą za Justinem i Sevillą?
Jaki mają w tym interes?

6 komentarzy:

  1. Kurde uwielbiam cie za ten rozdział :* mała Sevi jest taka ciekawska ale chce wiedzieć czy tatuś kocha Seville. :) mam nadzieje ze Sevi odzyska wzrok. A ta dwójka przygłupów chodzących za Justinem i miłością jego życia powinni zgnić w piekle i dać gołąbką spokój :* czekam na nasyepny rozdział 😍

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde uwielbiam cie za ten rozdział :* mała Sevi jest taka ciekawska ale chce wiedzieć czy tatuś kocha Seville. :) mam nadzieje ze Sevi odzyska wzrok. A ta dwójka przygłupów chodzących za Justinem i miłością jego życia powinni zgnić w piekle i dać gołąbką spokój :* czekam na nasyepny rozdział 😍

    OdpowiedzUsuń
  3. ❤💜💖💕😍😘💓💗💙💚💛💝💞💟💐♥👑⭐🌌❇🌷🌸🌹🌺🌼🌻

    OdpowiedzUsuń
  4. Idealny! Ten rozdział jest bardzo wzruszający i uroczy Czekam na nexta kochana :) Życzę dużo weny na kolejny :* Zapraszam do mnie opowiadania111.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Idealny! Ten rozdział jest bardzo wzruszający i uroczy Czekam na nexta kochana :) Życzę dużo weny na kolejny :* Zapraszam do mnie opowiadania111.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam serdecznie na moje opowiadanie The Demon Inside.
    Gdzieś pośrodku Niczego, leży wyspa Pandemonium. Jest to siedziba zła, szerokopojętego zła i ciemności. Żyją tam niczego nieświadomi wyznawcy Dobra, nie wiedząc że wśród nich są też ludzie o innych przekonaniach czy nawet... Bezduszni.
    Beduszni... Żli... Demony.
    http://thedemoninsidebyedi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń