czwartek, 23 czerwca 2016

Rozdział XIII - Bez odpowiedzi


~ Sevilla ~

Minęło kilka dni. Jednak z każdym dniem miałam coraz większe obawy. Bałam się, że coś źle pójdzie podczas operacji, a ja już nigdy nie odzyskam wzroku. Chciałam móc znów widzieć. Chciałam być z Justinem i nie bać się, że będę dla niego obciążeniem. W końcu miał czteroletnie dziecko, które stale potrzebowało jego uwagi i poświęcanego mu czasu. Do tego wszystkiego dochodziła jego wielka kariera muzyczna. Nie chciałam mu swoją obecnością zniszczyć tego, na co ciężko pracował przez ostatnie lata. Owszem kochałam go. Był miłością mojego życia. Jednak wiedziałam, że nasza przyszłość zależała tylko i wyłącznie od mojego pobytu w szpitalu.

W ostatnim czasie dużo rozmawiałam z Chrisem. To właśnie on tłumaczył mi, że wszystko zależy od mojego nastawienia. Mój brat bardzo podnosił mnie na duchu, przez co zaczynałam wierzyć, że być może nie wszystko było stracone.

Jeśli odzyskałabym wzrok, mogłabym znów być z mężczyzną, którego kochałam całym swoim sercem. Wtedy szybciej bym potrafiła złapać kontakt z małą Sevi, bo moje życie stałoby się prostsze.

Leżałam na łóżku i długo rozmyślałam o najbliższej przyszłości. Wiedziałam, że nie mogłam wyjść z pokoju, dopóki ktoś nie przyszedłby po mnie. To był dzień ślub mojej siostry bliźniaczki, a ja nie chciałam przeszkadzać rodzicom, którzy zajmowali się gośćmi i pomagali Cait.

Nagle otworzyły się drzwi, a ja usłyszałam kroki Christiana, które szybko nauczyłam się rozróżniać. On miał specyficzny chód. Stawiał swoje stopy na ziemi tak ciężko, jakby ważył tonę, choć w wiedziałam, że tak nie było.

Chłopak usiadł obok mnie i mocno objął moje ciało. Nie pozostałam mu dłużna i bardziej wtuliłam w jego tors. Niestety naszą sielankę przerwał dźwięk otwieranych drzwi. Mężczyzna wyswobodził się z mojego uścisku i wstał z łóżka.

– Pay pomoże ci się wyszykować, a później zejdzie z tobą na dół. Ja teraz idę zrobić ci śniadanie. Spotkamy się na dole, bo za chwilę przyjedzie Justin ze swoją córką – powiedział Chris, wychodząc z mojego pokoju.

Głośno westchnęłam i siedziałam na wygodnym materacu, czekając na ubrania. Po chwili materiał wylądował na moich kolanach. Dziewczyna mojego brata pomogła mi wstać i włożyć długą sukienkę.

Kilka minut później znów siedziałam na swoim łóżku, a Payton czesała moje długie włosy i malowała mnie. Kiedy skończyła, zeszłam z jej pomocą do jadalni. Usiadłam przy stole, a Christian postawił przede mną talerz z jedzeniem.

W tym samym czasie usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi. Mój brat wyszedł z pomieszczenia wraz ze swoją dziewczyną, a ja mogłam w spokoju zjeść.

Ledwo skończyłam opróżniać talerz, kiedy ktoś odsunął krzesło znajdujące się obok mnie.

– Wiesz, że mój tatuś cię kocha? On zawsze uśmiechał się tak tylko do mnie, a teraz już nie chodzi smutny i nie płacze w nocy. Ty też kochasz mojego tatusia? – spytała mała dziewczynka.

Szybko domyśliłam się, że była to córka Justina. Przecież Niall nie miał dzieci z tego, co zdążyłam się dowiedzieć. Uśmiechnęłam się w kierunku swojej imienniczki, starając się patrzeć w stronę, skąd usłyszałam jej głos.

Byłam ciekawa, czy Justin wiedział, gdzie w tym momencie przebywało jego dziecko. Jeśli nie miał o tym najmniejszego pojęcia, to wiedziałam, że musiał być bardzo zmartwiony.

– Mała to nie jest takie proste. Tutaj moje uczucia nie są w ogóle istotne. Teraz kochanie są ważniejsze sprawy niż to, czy kocham twojego tatę – odparłam i próbowałam wstać z krzesła. Jednak para silnych męskich rąk skutecznie mnie powstrzymała.

– Skoro to nie jest takie proste, to mi to wytłumacz. A ty młoda damo mi tak nie uciekaj, bo martwię się o ciebie – powiedział mój ukochany, kierując swoje słowa najpierw do mnie, a następnie do swojej córki.

W tym momencie wstrzymałam oddech, bo nie wiedziałam, jak powinnam się zachować. Nie chciałam mu mówić całej prawdy, bo bałam się, że mógłby sobie narobić zbędnej nadziei. Wolałam zaczekać z tą informacją, aż będę znała wyniki operacji, która miała odbyć się na dniach.

~ Justin ~

Moja ukochana ukrywała coś przede mną. Nie wiedziałem, co to było, ale musiałem się tego dowiedzieć. Kiedy wyszykowałem siebie i swoją córkę na wesele Caitlin i Harrego, pojechaliśmy do domu Beadlesów. Chciałem porozmawiać z rodzicami Sevilli i Chrisem, bo być może oni wiedzieli coś, co mogłoby mi pomóc zrozumieć miłość mojego życia.

Niestety moja mała księżniczka, szybko mi uciekła, a ja musiałem odnaleźć swoje dziecko, zanim pojawi się więcej osób. Na szczęście nie musiałem daleko szukać. Dziewczynka siedziała w jadalni, razem z kobietą mojego życia i rozmawiały. Chciałem im przerwać i zabrać małą Sevi ze sobą, ale usłyszałem bardzo interesujący fragment.

– Mała to nie jest takie proste. Tutaj moje uczucia nie są w ogóle istotne. Teraz kochanie są ważniejsze sprawy niż to, czy kocham twojego tatę – powiedziała siostra mojego przyjaciela i próbowała wstać z krzesła.

Wtedy zadziałałem impulsywnie. W ciągu ułamka sekundy znalazłem się przy dziewczynach i napotkałem zdziwiony wzrok swojego dziecka. Złapałem kobietę w nadgarstkach, uniemożliwiając jej jakikolwiek ruch. Widziałem przerażenie, które malowało się na twarzy mojej ukochanej, ale musiałem poznać prawdę.

– Skoro to nie jest takie proste, to mi to wytłumacz. A ty młoda damo mi tak nie uciekaj, bo martwię się o ciebie – powiedziałem, kierując swoje słowa do dwóch najważniejszych pań w moim życiu.

Starsza Sevilla stała nieruchomo, a ja czułem jej nie równy oddech na swoim torsie. Czyżbym tak bardzo przestraszył niewidomą dziewczynę? Moja mała księżniczka zeskoczyła z krzesła, na którym siedziała i mocno wtuliła się w moje nogi. Po chwili podniosła głowę i spojrzała na mnie swoimi ślicznymi dużymi oczkami.

– Justin to nie jest czas i miejsce na takie rozmowy. Dzisiaj jest ślub mojej siostry, więc nie myśl o tym, co tutaj usłyszałeś – odparła, wyrywając się z mojego uścisku.

Chciałem wyciągnąć z kobiety więcej informacji, niestety w drzwiach ujrzałem jej brata, który zbliżał się w naszym kierunku. Puściłem rękę Sevi, kiedy mężczyzna był już naprawdę blisko. Christian objął moją ukochaną i zabrał do salonu, zostawiając mnie samego z masą pytań. Chciałem, choć na niektóre poznać odpowiedź, jednak wiedziałem, że dziewczyna mi nic nie powie. Musiałem wymyślić coś innego, aby móc poznać całą prawdę.

Miałem dziwne przeczucie, że moja ukochana nie bez powodu była kilka dni temu u lekarza. Coś musiało się stać, jeśli znów miała trafić do szpitala. Chciałem wiedzieć, co jej dolega, aby móc pogodzić się wcześniej ze wszystkimi możliwymi wariantami. Nie mogłem po raz kolejny dać jej tak po prostu odejść. Przecież to ona była kobietą, z którą chciałem spędzić resztę swoich dni. Wystarczy, że dziesięć lat żyłem bez niej, uważając Sevillę za zmarłą osobę. Czy tym razem miało być podobnie? Znów miałem stracić swoją jedyną szansę na szczęście?
_________________________________________________________________________________
Czy Justin dowie się, czego Sevilla mu nie mówi?
Czy Sevi odzyska wzrok?
Dlaczego Niall i Hailey prawie zawsze są tam, gdzie Justin i Sevilla?
Co stanie się podczas wesela Caitlin i Harrego?

4 komentarze:

  1. Wkońcu sie doczekałam rozdziału <3 który oczewiście jest cudowny jak każdy :* mam nadzieje że nic sie nie stanie podczas tego wesela..ale coś mi sie wydaje ze zostanie popsute przez dwójkę którzy są zazwyczaj tam gdzie Sevi i Justin..oby nie :( i mam wielka nadzieje ze Swvi odzyska wzrok i będzie szczesliwa z Justinem i jego coreczka. Zycze duzo weny i do nastepnego kochana :d :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem co powiedzieć po prostu brak słów każdy kolejny rozdział jest lepszy od poprzedniego Mam nadzieje że Sevilla odzyska wzrok i razem z Justinem i małą Sevi będą szczęśliwi ale coś mi się wydaje że Niall i Hailey chcą ich rozdzielić

    OdpowiedzUsuń
  3. Extra! Mam nadzieję że operacja Sevi się uda i odzyska wzrok Czekam z niecierpliwością an nexta <3 Życzę dużo weny an kolejny :)

    OdpowiedzUsuń