wtorek, 10 maja 2016

Rozdział VII - Płacz





~ Justin ~ 


Kiedy usłyszałem, że Hailey chciała zająć się naszą córką, byłem po prostu wściekły. Jeśli sądziła, że powrotem do Atlanty naprawi nasz związek to była w wielkim błędzie. Przez cztery lata nie interesowała się swoim dzieckiem, więc nie miała, na co liczyć w tym momencie.

Niestety mój nagły wybuch emocji sprawił, że wszystko wyglądało całkiem inaczej, niż planowałem. Moja mała księżniczka była tak przestraszona, że płakała, chowając się za plecami mojego przyjaciela, a miłość mojego życia stała zbyt blisko Nialla. Gdy widziałem, jak blondyn spoglądał na Sevillę, miałem wielką ochotę walnąć mu prosto w twarz. Jednak obecność mojej córki podtrzymała mnie przed zrealizowanie planu.

- Hailey, a może pójdziesz z nami? Chciałabym się dowiedzieć, jak moja siostra spędzała swój wolny czas w Nowym Jorku — odezwała się Caitlin. Z jednej strony byłem jej ogromnie wdzięczny, bo wiedziałem, że blondynka nie wyjawi mojemu maleństwu tajemnicy. Z drugiej strony miałem do niej wielki żal. Fakt, że musiałem spędzić kilka godzin w towarzystwie matki swojego dziecka, nie był dla zbyt pocieszający.

Miałem nadzieję, że Hailey odrzuci propozycję mojej przyjaciółki. Niestety. Usłyszałem pozytywną odpowiedź. W tym momencie straciłem wiarę w fakt, że porozmawiam z kobietą, która zawładnęła moim życiem i sercem.

- Kochanie zostaniesz w domku wujka Chrisa i jego rodziców? Tatuś dziś wieczorem idzie z nimi na spacer i późno wróci, a rano razem pojedziemy do babci Pattie na śniadanie, jeśli będziesz grzeczna — powiedziałem, klękając tuż przy małej Sevi. Nagle uświadomiłem sobie, jak teraz dziwnie to miało wyglądać. Obie miłości mojego życia, zarówno dziewczyna, którą straciłem na dziesięć lat, jak i moja córka nosiły to samo imię. Musiałem wymyślić sposób, jak powinienem się do nich zwracać, aby obie wiedziały, do której z nich mówiłem.

- Dobrze tatusiu, ale po spacerze przyjdziesz tutaj i będziesz spać ze mną? - spytała, robiąc swoje słodkie maślane oczka. Nie miałem serca, aby odmówić temu aniołkowi. Po prostu podałem dziewczynce pozytywną odpowiedź i ucałowałem delikatnie jej czoło.

- Bieber dość tych czułości, musimy iść — usłyszałem głos mojego przyjaciela. Podniosłem głowę i zobaczyłem, że w salonie zostałem sam z Christianem.

Niechętnie pożegnałem się ze swoim dzieckiem i podążyłem za Chrisem. Na podjeździe doznałem kolejnej sceny zazdrości. Widok szczęśliwej Sevi łamał mi serce. Oczywiście chciałem, żeby moja miłość była radosna, bo już zbyt wiele wycierpiała przez życie, ale to ja chciałem sprowadzać uśmiech na jej piękną twarz. Niall w widoczny sposób podrywał Sevillę na moich oczach.

Wtedy coś we mnie pękło. Przyspieszyłem kroku i oddaliłem się od całej ekipy. Gdy zostałem sam, wyjąłem z kieszeni paczkę fajek. Szybko odpaliłem papierosa i zaciągnąłem się dymem trucizny. Czując, jak nikotyna rozprzestrzeniała się po moim organizmie, stawałem się spokojniejszy.

- Justin wszystko w porządku? — spytał Harry. Nawet nie wiedziałem, kiedy zjawił się u mojego boku. Odwróciłem się w jego stronę. Rzuciłem niedopałek na ziemię i przydeptałem płomień butem.

- Nie. Hazza nic nie jest w porządku. Twój przyjaciel podrywa miłość mojego życia, a ja nic z tym nie mogę zrobić. Przez kłamstwa twoich przyszłych teściów straciłem wszystko, na czym kiedykolwiek mi zależało. Teraz Sevi już nie będzie chciała być ze mną, bo mam dziecko z inną kobietą. Do tego matka mojej córki sądzi, że wracając po czterech latach, naprawi wszystko jedną wizytą — powiedziałem i w końcu wyrzuciłem z siebie wszystkie emocje i obawy. Poczułem wielką ulgę, gdy otworzyłem się przed nim.

Harry nie odezwał się już żadnym słowem. Sama jego obecność podnosiła mnie na duchu. Mężczyzna podszedł do mnie i położył swoją dłoń na moim ramieniu w geście otuchy.

- Bieber będzie dobrze. Zobaczysz, a co do Sevilli to uwierz stary. Ona przez cały pobyt na Hawajach, gdy nie było przy nas Nialla non stop pytała się o ciebie. Jestem pewien, że ona też nie potrafi o tobie zapomnieć — usłyszałem za sobą jego pewny siebie głos.

Stanąłem jak wryty. Sevi nadal o mnie myślała i chciała wiedzieć co u mnie. Kto wie, może ciągle mnie kochała?

Trzymając się tej myśli, razem z narzeczonym swojej przyjaciółki wróciłem do znajomych. W tym samym momencie na plac wjechały dwie taksówki. Cait i Harry od razu zabrali ze sobą Nialla i Hailey. W tym momencie byłem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, bo nie musiałem patrzeć na nikogo z pary blondynów. Chris w tym czasie mocno obejmował Sevillę w pasie i prowadził nią do drugiej taksówki.

Bez namysłu podążyłem za swoim przyjacielem. Gdy widziałem, w jaki sposób Christian opiekował się swoją starszą siostrą, byłem wściekły. Miałem wielką ochotę rozwalić wszystko, co znalazłoby się na mojej drodze. Czułem wielką nienawiść do kobiety, która sprawiła, że moja księżniczka była uzależniona od pomocy innych osób.

Nadal nie potrafiłem zrozumieć, co takiego ta dziewczyna miała w sobie. Przecież nasz związek nie trwał dłużej niż cztery miesiące. W tym czasie byłem też w trasie, więc nie spędzaliśmy ze sobą zbyt wiele czasu. A jednak zakochałem się na zabój. Przywiązałem się do niej emocjonalnie i kiedy ją straciłem, sens mojego życia również zniknął. Stałem się wrakiem człowieka. Byłem cieniem samego siebie. Nie mogłem normalnie funkcjonować, czy myśleć racjonalnie. Gdy zamykałem oczy, widziałem jej śliczny uśmiech i roześmiane oczy. Teraz kiedy miłość mojego życia znów była na wyciągnięcie ręki, balem się odrzucenia.

- Czemu siedzisz tak cicho? Martwisz się o swoją córkę? Z moimi rodzicami nie stanie się jej krzywda — usłyszałem ciepły, a zarazem zmartwiony głos Sevi.

- Po prostu myślałem. Nadal nie mogę pojąć, jak oni mogli nam to zrobić. Chciałbym cofnąć czas i uniknąć tych wszystkich kłamstw — powiedziałem i oparłem swoje czoło o szybę. Podziwiałem zmieniający się krajobraz rozświetlonej Atlanty. Żałowałem, że ona nie może ujrzeć tego wszystkiego. Tak wiele zmieniło się w tym mieście przez te dziesięć lat. Niekiedy sam nie wierzyłem, że to jest te samo miasto, co w moich wspomnieniach.

Podczas tej krótkiej wymiany zdań z Sevillą, nie kłamałem. Chciałem móc cofnąć czas i uniknąć tych wszystkich kłamstw. Wtedy nie straciłbym najważniejszej osoby w swoim życiu.


~ Sevilla ~ 


Przez całą drogę do klubu Justin był bardzo małomówny. Zmienił się przez te dziesięć lat. Nie poznawałam go. Najpierw w domu moich rodziców byłam świadkiem jego wybuchu złości. Nie rozumiałam, czym Hailey mu zawiniła. Przecież zaproponowała tylko, że może zaopiekować się jego córką. Czy to był wystarczający powód na takie traktowanie?

Zastanawiałam się, czy on był taki przez cały czas. Przecież w każdej rozmowie Cait chwaliła Justina. Wiecznie mówiła, jak dobrze radził sobie w roli samotnego ojca. Szczerze? Nie rozumiałam, jak kobieta mogła pozostawić swoje własne dziecko.

Gdy dotarliśmy na miejsce, Chris pomógł mi wysiąść z pojazdu. Po chwili poczułam, jak ramiona Nialla owinęły się wokół mojej talii. Nie powiem. Podobał mi się ten gest, ale wolałam, żeby to Justin był na jego miejscu.

- Gotowa, aby zaszaleć — spytał uradowany. Zaśmiałam się pod nosem i skinęłam głową. Chłopak mocniej mnie objął i poprowadził w głąb klubu.

Zajęliśmy miejsce przy stoliku, a Harry z Justinem poszli po drinki. Wśród mojego towarzystwa panowała ciężka atmosfera. Nie miałam pojęcia, co było tego przyczyną. Każdy z obecnych zachowywał się co najmniej dziwnie i skrywał jakąś tajemnicę.

- Zatańczymy księżniczko? — usłyszałam pogodny głos brata.

Ochoczo skinęłam głową, a Chris od razu zabrał mnie na parkiet. Słysząc rytm piosenki, chłopak owinął ramiona wokół mojej talii. Chwilę później już kołysaliśmy się w rytm mojej ulubionej piosenki 5 Second of Summer - Amnesia. Wsłuchując się w tekst, zaczęłam rozmyślać o przeszłości. Wspomnienia spowodowały, że poczułam nieprzyjemne pieczenie pod powiekami.

- Chris możesz wyprowadzić mnie na dwór? Chciałabym chwilę odpocząć od tego hałasu — powiedziałam, nachylając się w stronę brata.

Christian mocniej zaplótł ramiona wokół mojej talii. Po kilku minutach poczułam, jak chłodne powietrze uderza o moją twarz. Dzięki temu moje łzy nie wydostały się na zewnątrz. Gdy usiadłam na ławce, usłyszałam kłótnie.

- Hails zrozum. To nie ma sensu. Wracaj tam, skąd przyjechałaś, bo ja i Sevi nie potrzebujemy ciebie do szczęścia. Cztery lata radziliśmy sobie bez twojej pomocy. Teraz daj nam spokój i nie ingeruj w nasze życie — słyszałam głos Justina.

Zastanawiałam się, z kim on się kłócił. Czy to miało coś wspólnego z nagłym wyjazdem mojej przyjaciółki z Nowego Jorku? Niestety odpowiedź poznałam wcześniej, niż bym planowała.

- Justin daj mi to wszystko wytłumaczyć. Naprawdę chcę wszystko naprawić — usłyszałam głos dziewczyny, która do tej pory była jedną z najbliższych mi osób.

Teraz okazało się, że tak naprawdę nie znałam własnej przyjaciółki. Nie potrafiłam tam siedzieć. Poderwałam się z ławki i biegłam przed siebie. Po pewnym czasie zderzyłam się ze ścianą jakiegoś budynku. Opadłam bez sił na ziemię i dałam upust swoim emocjom. Miałam już dość takiego życia. Nie byłam już pewna, komu mogłam ufać.
_________________________________________________________________________________

Hej kochani :) 

Tak jak obiecałam. Powracam do was po maturach ze zdwojoną siłą. Wprawdzie ostatni egzamin mam dopiero w czwartek, ale większość mam już za sobą, więc miałam czas, aby usiąść przed laptopem i napisać coś dla was.

Mam nadzieję, że ta przerwa nie zniechęciła was do czytania i nadal będziecie chętnie wracać do tej historii. Z racji tego, że w końcu mam wakacje, rozdziały będą pojawiać się znacznie częściej.

Czy ktoś zorientuje się, że Sevilla zniknęła?

Czy niewidoma dziewczyna będzie sama w stanie wrócić do domu lub na imprezę?

Czy pogodzi się z faktem, że została oszukana przez własną przyjaciółkę?

Kogo wybierze Justin, a kogo Sevilla?

4 komentarze:

  1. Mój boże wkońcu się doczekałam twojego powrotu i nowego rozdziału super rozdział ! Nie mogę doczekać się następnego ;* mam nadzieję ze pojawi sie szybko

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie jesteś! Rozdział bardzo udany i bardzo bym chciała by Sevi była z Justinem ;) Życzę dużo weny na kolejne rozdziały Zapraszam do mnie opowiadania111.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluje świetnego bloga.
    Chętnie podejmę z Tobą współpracę.
    Proszę o kontakt na maila:
    info@paywin.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaebisty rozdział misia 😍
    Duuuuuuuuuużo weny 😘
    Kocham bardzo mocno 💋

    Twoja zawsze wierna fanka ❤

    OdpowiedzUsuń